"Już samo wnętrze sprawiało, że amatorzy nurtu dosco-polo czyli by dużą niezręczność przebywania w wysmakowanej elegancji, przepychu i wytworności tej restauracji. Otwierający się w weekendy o północy klub na pierwszym piętrze przyciągał piękne kobiety i grube portfele. Łempicka na ścianie, limony i orchidee w wazonach, sygnowane poduszki w vipowskich lożach, sztukaterie, drzewka mandarynkowe, selekcja i muzyka... Lubiłem tam pracować. Było zacnie. Pozdrawiam cały staff" | Kuba ale ten drugi:) 15.12.2022 Ocena 5/5 |